wtorek, 13 grudnia 2011

09.12.2011r. - Adwent

Spotkanie rozpoczęliśmy Mszą Świętą (dzięki wszystkim za pomoc w obstawie). Później udaliśmy się do salki, gdzie po modlitwie były ogłoszeniach:

- w następną niedziele tj. 18.12.2011r. organizujemy pomoc przedświąteczną dla ubogich rodzin, spotykamy się o 8 i zakończymy robić je ok. 13,
- 8 stycznia 2012r. odbędzie się nasze spotkanie opłatkowe, w najbliższym czasie każdy dostanie zaproszenie również dla rodziców,
- 23 grudnia w ramach takiego spotkania odmówimy sobie nieszpory i luźniej się spotkamy.

Następnie przeszliśmy do właściwej części spotkania. Na początku podzieliliśmy się na grupy (prawie jak losowanie przed Euro 2012) i zabawiliśmy się w kalambury, gdzie hasła były związane z Adwentem. Niektóre grupy miały dość oryginalne pomysły a niektórzy mogli się także dowiedzieć czegoś nowego. Po tym ćwiczeniu, również w grupach, mieliśmy omówić symbole Adwentu, a zadaniem jednej z grup było wyjaśnienie, co to jest Adwent. Później kontynuowaliśmy naszą rozmowę o Adwencie a na koniec pomodliliśmy się modlitwą wydrukowaną przez Anie, która poprowadziła to spotkanie. Odśpiewaliśmy również Apel, puściliśmy iskierkę i po podzieleniu się zaproszeniami na paczki, udaliśmy się do domów.

niedziela, 11 grudnia 2011

Pantomima z XV lecia KSM Misericordia

Oto coś na co wszyscy czekali ...
Po miesiącach oczekiwania wreszcie jest:
największa produkcja 2010 r. w wykonaniu naszego oddziału :


Pantomima z XV lecia KSM Misericordia.

(w galerii na prawo)
A już niedługo (jak dam rade :D) kolejny hit filmowy a mianowicie Misterium Męki Pańskiej 2010.

piątek, 9 grudnia 2011

wierszyk Natalki:)

O KSM-ie wierszyk piszę,w międzyczasie ktoś prosi o ciszę,
osób dziś dużo, więc ogarnąć nie mogę,
nowy dywan mamy na podłogę
Kosik go przyniósł, ze swego domu zabrał, nie powiedział nikomu.
Na środku salki zapalona świeca,
a w naszych mózgach totalna sieczka.
Nasza grupa to numer pięć, Zybert wychodzi i mówi -"cześć"
mamy opatrzyć nieprzytomnego,
trzeba go ratować, nie można zrobić nic innego.
Ewentualnie kopnąć, zostawić,
ale człowieka nie można zabić.
Nasza wiara nam nie pozwala.
Koniec wierszyka i nara.

środa, 7 grudnia 2011

Mikołajki

W tym roku św. Mikołaj wybrał naszą aulę na spotkanie z dziećmi, a my Mu w tym pomogliśmy. Od listopada chodziliśmy po firmach z listami intencyjnymi prosząc o pomoc w przygotowaniu mikołajek dla najuboższych dzieci z naszej parafii. Także w listopadzie pod czujnym okiem Natalki przygotowywaliśmy przedstawienie dla dzieci.
W piątek na spotkaniu przygotowywaliśmy 100 paczek, szykowaliśmy aulę i wszelkie inne rzeczy potrzebne do przyjęcia dzieci i ich rodziców.
W sobotę spotkaliśmy się o 9 na próbę,a o 11 rozpoczęliśmy całą imprezę.
Na auli było bardzo dużo osób i wśród niektórych aktorów pojawił się stres,ale przedstawienie udało się, macocha i jej córki brzydule doskonale wylegiwały się w łóżku i poganiały pasierbice sierotę, na szczęście wróżka przyszła do zapłakanej dziewczyny, Kopciuszek poszedł na bal i jak trzeba zgubił pantofelek,a Książę wypatrzył ja wśród wielu innych panien z miasta i postanowił się z nią ożenić, mimo, że kusiła go też propozycja dwóch kóz zamian Kopciuszka, jednak wszystko dobrze się skończyło:) I jak to określił ks. Bartek kopciuszka spotkała nagroda życia- Książę, niestety bez białego rumaka:)
Po przestawieniu przyszedł czas na spotkanie ze św. Mikołajem:)Św. Mikołaj rozdawał grzecznym dzieciom paczki, a czasem prosił o wierszyk czy piosenkę lub modlitwę:)
Po uśmiechach dzieci było widać, że spotkanie ze św. Mikołajem i prezenty które od Niego dostały bardzo im się podobały.:)
Każdy uśmiech dla nas był potwierdzeniem, że to co zrobiliśmy i czemu poświęciliśmy swój czas było piękne i bardzo potrzebne:):):)
Dziękuję wszystkim

Andrzejki

W sobotę 26 listopada zorganizowaliśmy zabawę andrzejkową dla dzieci z naszej parafii.
Przyszło na nią bardzo dużo dzieci, byliśmy zaskoczeni taka ilością osób,ponieważ w poprzednich latach było ich mniej. Ta dwugodzinna zabawa wymagała od nas wysiłku, aby wszystko dobrze przygotować i ogarnąć. Mimo początkowych trudności zabawa się udała, a na twarzach dzieci i ich rodziców gościły szerokie uśmiechy. Po zakończonej zabawie dla dzieci, my mieliśmy chwilę radości dla siebie:)co prawda trzeba było po niej poświęcić trochę czasu na doprowadzenie siebie i części katechetycznej do porządku, ale dało nam to ogromną radość:)
Dziękuję wszystkim za pomoc przy organizacji zabawy:)

wtorek, 22 listopada 2011

18.11.2011r. - Wartości

Spotkanie rozpoczęliśmy jak zawsze Mszą Świętą. Następnie udaliśmy się do salki, gdzie już część osób kończyła porządki i wystrój salki. Po przyjściu do salki i odmówieniu Koronki do Miłosierdzia Bożego przeszliśmy do ogłoszeń odnośnie: Święta Patronalnego, Mikołajek, Andrzejek i Cecylianki (wszystkie informacje w poprzednich postach). Następnie Celina rozpoczęła tematyczną część spotkania o wartościach. Na początek podzieliliśmy się na grupy, gdzie zadaniem każdej było wybranie 4 najważniejszych dla nich wartości spośród podanych na kartce. Najpopularniejszymi wartościami był Bóg i wiara oraz miłość i przyjaźń. Później również w grupach mieliśmy za zadanie przeczytać pewną trudną sytuację i wypowiedzieć się na temat postępowania, motywów i przewidywanych skutkach danej sytuacji. Następnie trochę podyskutowaliśmy na temat systemu wartości, jak i czy się on zmienia, czy sami możemy go zmienić i ewentualnie, w jaki sposób. Na koniec odśpiewaliśmy Apel, nasz hymn, puściliśmy iskierkę i udaliśmy się do domów.

sobota, 19 listopada 2011

Święto patronalne

W niedzielę podczas Święta Patronalnego osoby od nas z oddziały złożą przyrzeczeni i tym samym wstąpią w szeregi KSM. Osoby, które już przyrzeczenie złożyły odnowią go. Mam nadzieję, że całym oddziale będziemy uczestniczyli w niedzielnych wydarzeniach.

Uroczyście przyrzekam pracować nad sobą, aby móc całym życiem wiernie służyć Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie, czynić dobro ludziom, być dobrym członkiem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.

TO, CO PRZED NAMI:)

Witam:):):)
Przesyłam informacje, o których rozmawialiśmy wczoraj na spotkaniu:)

1. XX-lecie KSM AL
dziś- autobus 19.45-dyskoteka
niedziele- 8.17 przy kościele

2. Cecylianka - koncert Brodersów i Pandamusic, czwartek,18.30 pod kościołem. koncert w Seminarium.

3.Andrzejki- 26 listopada-14-16
Spotykamy się o 12.30, i jeszcze podział obowiązków:
szatnia- Bartek, Grzesio
porządek: Łukasz, Kuba, Bartek, Grzes
poczęstunek: Paweł, Agata, Ania Ch., Ania S., Celinka
zabawy: Ania K. Natalka, Rafał
muzyka: Wiktor, Marcin
i zabawa z dziećmi: wszyscy obecni
sprzątanie auli i wszystkiego innego:)

4. Mikołajki-3.12
rozniesienie zaproszeń,(ten tydzień)
2.12 przygotowywanie paczek
w poniedziałek próba o 19.

wtorek, 1 listopada 2011

28.10.2011r. - ODPOWIEDZIALNOŚĆ

W ostatni piątek oprócz obstawienia Mszy, poprowadziliśmy różaniec. Dzięki wszystkim osobom, które w jakikolwiek sposób zechciały włączyć się w nasze działania. Po różańcu udaliśmy się do salki, aby uczestniczyć w bardzo ciekawym spotkaniu, którego tematem był dość gorący temat a mianowicie odpowiedzialność.
Rozpoczęliśmy oczywiście modlitwą, a następnie po krótkim wprowadzeniu każdy dostał karteczki na których miał napisać swoją najważniejszą cechę charakteru. Następnie podzieliliśmy się na grupy. Zadaniem każdej było ułożenie rozsypanki wyrazowej m.in. z KKK czy ze słów Jana Pawła II. A zadaniem jednej szczególnej grupy było wybranie kolorowych liter z których powstało słowo odpowiedzialność i stworzenie definicji tego słowa. Później każdy z uczestników losował po karteczce na której był opis pewnej sytuacji z życia codziennego lub z życia naszego oddziału.
Każdy miał w skrócie omówić i przedstawić kto i za co jest odpowiedzialny w danej sytuacji. Jednak trwało to chwile tak, że nie zdążyliśmy omówić karteczek o naszym oddziale.
Lecz zostawiliśmy to na następne spotkanie. Na koniec odśpiewaliśmy Apel i po Błogosławieństwie zakończyliśmy naszym zawołaniem :
Przez cnotę naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie - Gotów ??
GOTÓW !!!

wtorek, 25 października 2011

I PO KONCERCIE- relacja wg Celinki

Pokój i dobro!

Dnia 16.10.2011r. z okazji Dnia Papieskiego bawiliśmy się na koncercie Braci Mniejszych Kapucynów zespołu „Broders”. Przed imprezą odbył się różaniec prowadzony przez samego bł. Jana Pawła II!(chcieć to móc). Później uczestniczyliśmy we Mszy św., na której ojciec Maciej wygłosił kazanie o bł. Janie Pawle II i św. Franciszku z Asyżu. Ok. godziny 19.00 znaleźliśmy się w sali wielofunkcyjnej. Na początku „wirowała sutana”, chwilę później wszyscy już skakali. Byliśmy pod wrażeniem najmłodszego uczestnika zabawy. Starsi też dawali radę ;D.

Ku miłemu zaskoczeniu było dużo ludzi. Wszystkich policzyłam, było nas tysiąc pieńcet sto dziewieńcet ;) Na nasze KSMowskie zaproszenie odpowiedzieli Oaza i harcerze(dzięki za sprzęt:)) oraz dzieci, które świetnie tańczyły wężykiem ;p.

Przebojem imprezy były dwa utwory: „Historia pewnego powołania” i nowo powstały (na potrzeby Dnia Papieskiego) hit „Westerplatte”. Ale i tak wszystkie piosenki nam się podobały. Mieliśmy nawet nadzieję, że bracia nie przestaną grać. Dlatego głośno krzyczeliśmy „JESZCZE!”, kiedy chcieli zakończyć.

Niestety czas płyną nieubłaganie... Nagle x. Bartek zawołał wszystkich na kremówki (które były pyszne) i poszli na początku wszyscy razem głównym holem(?) po lewej jakby szybciej dzieci, ale młodzież nie wglądała na wycieńczoną; kraksy nie było ;)

Jak się wszyscy zasłodzili, wróciliśmy na aulę i odśpiewaliśmy Apel Jasnogórski. X. Bartek nas pobłogosławił i się dopiero zaczęło :P.

Staropolskim zwyczajem zaprosiliśmy braci na kolację (tym razem cukier był cukrem). Przy posiłku ojciec Maciej opowiadał o swoim pobycie w Turcji. Po zjedzeniu odmówiliśmy nieszpory, później zabraliśmy się do sprzątania Agatka wciskała wszystkim kremówki( jak dają to się bierze jak biją – ucieka ;)). Do domów wróciliśmy dość późno, ale jestem pewna, że nikt nie żałował niedospania w poniedziałek.

Za pomoc w przygotowaniach i sprzątaniu chciałam wszystkim podziękować i złożyć staropolskie Bóg zapłać!;D

Dobrze, że byliście!

poniedziałek, 10 października 2011

KONCERT ZESPOŁU BRODERS

Serdecznie zapraszamy na koncert zespołu BRODERS- Braci Mniejszych Kapucynów. Rozpoczniemy różańcem papieskim w niedzielę 16 października 2011 roku o godz. 17.30 w kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Lublinie ( ul. Nałkowskich 80b). Później zapraszamy do uczestnictwa we Mszy Świętej o godz. 18, podczas, której o oprawę muzyczną zadbają Bracia Kapucyni, a także wygłoszą kazanie. Następnie w auli(w części katechetycznej) odbędzie się koncert zespołu BRODERS.

ZAPRASZAMY!!!
NIEDZIELA 16.10.2011-GODZ.17.30-MIŁOSIERDZIE BOŻE-ZESPÓŁ BRODERS:)

piątek, 7 października 2011

KSM-owicze w Gimnazjum nr 3

W ubiegłym tygodniu odwiedziliśmy nasze gimnazjum, aby na lekcjach religii w klasach ks. Bartka i p. Doroty zapraszać młodych ludzi, do wstąpienia do KSM. Aby to zrobić przygotowaliśmy konspekt, którym posługiwaliśmy się prowadząc lekcje. Rozmawialiśmy o tym jakie informacje do nas docierają i zwróciliśmy uwagę, na to, że jesteśmy zasypywani negatywnymi, złymi i bardzo głośnymi informacjami. Każdy dostał od nas ulotkę, aby nie zapomniał co, gdzie i kiedy.
Mam nadzieję, że nasze starania przyniosą efekty i uda nam się przekonać kogoś, by razem z nami walczył o swoją młodość.

III miejsce na Olimpiadzie o puchar św. Stanisława Kostki

24 września w Wąwolnicy odbyła się Olimpiada o puchar św. Stanisława Kostki. Bardzo miło mi napisać, że nasz oddział, chyba pierwszy raz w swojej historii, zajął trzecie miejsce. Gratuluję wszystkim, którzy brali udział w konkurencjach, bardzo różnych od zabawnych przez niesmaczne, trudne, skomplikowane aż w końcu niebezpieczne. Bardzo cieszymy się z nagród jakie dostaliśmy- puchar i wyposażenie do salki oraz bardzo dobre ciastka:)
Wyjazd sprawił wszystkim wiele radości i dostarczył niezapomnianych wrażeń.

poniedziałek, 19 września 2011

Kiermasz ciast i zapraszanie młodych ludzi do KSM

W tę niedzielę 18 września 2011r.- wspomnienie św. Stanisława Kostki zorganizowaliśmy kiermasz ciast oraz zachęcaliśmy młodych ludzi do przychodzenia na spotkania KSM w naszej parafii.
Podzieliliśmy się na trzy grupy, pierwsz była odpowiedzialna za sprzedaż ciast, druga zajmowała się kawiarenką, a trzecia wyszła na dwór i po Mszach świętych rozmawialiśmy z młodymi ludźmi.

Ciasta, w porównaniu do wcześniejszych kiermaszy sprzedawały się słabo, ale nie było tragicznie, ponieważ zarobiliśmy trochę pieniędzy.

Prężnie działała kawiarenka, do której zapraszaliśmy młodych i ludzi i tam opowiadaliśmy im o KSMie. Mieliśmy kilku gości i mam nadzieję, że zdecydują sie przyjsc na piątkowe spotkania.

Na dworze po Mszach Świętych zaczepialiśmy młodych ludzi zapraszając na herbatę do kawiarenki i mówiąc im o naszych spotkaniach. Podczas tego zadania zauważaliśmy jak mało młodzieży przychodzi na niedzielne Mszę Święta i jak niektórzy są oporni na katolickie wspólnoty.

Podsumowując cieszymy się, że zorganizowaliśmy coś takiego, wyszliśmy do ludzi, pokazaliśmy się i będziemy to kontynuować na lekcjach w Gimnazjum w tym i przyszłym tygodniu.

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

DOBRA WIADOMOŚC

Kiedy kończy się już czas wakacji, mam dla Was bardzo dobrą wiadomość.
Od września rozpoczynamy cotygodniowe spotkania KSM.
Zapraszam wszystkich, którzy z KSM mają już coś wspólnego do kontynuacji naszej pracy
oraz tych, którzy chcą poznać Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży "Misericordia"
Pierwsze spotkanie po wakacjach:
2 września, 18.00 Msza Święta, a po Mszy spotkanie
ZAPRASZAMY:)

sobota, 30 lipca 2011

Zdjęcia z wyjazdu

Dla wszystkich którzy nie mają zdjęć w formie płyty itp. lub chcą je sobie przejrzeć w internecie oto one. Do obejrzenia pod opisem naszego stowarzyszenia po prawej stronie :D

środa, 27 lipca 2011

Po wyjeździe- wrażenia Celiny

Tydzień w lesie za nami, a Celina zechciała podzielić się swoimi wrażeniami z tego wspaniałego czasu (wszelka pisownia oryginalna):


"Że nic za darmo nie ma...;p

Przedostatni tydzień lipca spędziliśmy w lesie ;D Myślę, że pomimo braku cywilizowanych warunków wszyscy bawili się wspaniale. Na samym początku ciut przerażające było to, że dziewczyny stanowią bardzo mała część obozowiczów, ale jak na tyle chłopów, to Ania radziła sobie z zachowaniem porządku genialnie, nic dziwnego, skoro na jej pidżamie widniał napis: „najlepszy prezes na świecie”;D Swoją obecnością, prócz KSMowiczów zaszczycili nas także lektorzy. Wszyscy się dobrze dogadywali, cichy spełniał swoje obowiązki, i nie tylko cichy. Kucharze byli świetni, a dziewczyny potrafiły znaleźć swoje miejsce ;) Mimo obaw, po fasolce nie było problemów, a sprytne kleszcze usuwała wyspecjalizowana kadra medyczna – Natalka.

Niech żałują ci, którzy nie pojechali z nami. Warto było przemęczyć się śpiąc na szyszkach, bez poduszki, nie mając bieżącej wody, moknąc od deszczu( choć pogoda w tym roku była bardzo dobra, w nocy padało i grzmiało szczególnie w poniedziałek, a rano Ania dostała smsa z Nieba: „ nie bójcie się, zostańcie na swoim miejscu”- to zostaliśmy do soboty ;D), nie śpiąc do 4 nad ranem-ostatniej nocy- ze strachu przed pastą do zębów lub kisielem na twarzy, całe szczęście najbardziej ucierpiały samochody, nie ludzie :)

Nocne burze nie zraziły nas jednak do dziennych kąpieli, każdy musiał spędzić w wodzie minimum 3 godziny, a czas leciał nieubłaganie. Nie brakło także sportów letnich: siatkówki plażowej i wodnej. Pływaliśmy również na kajakach i oczywiście obowiązkowo opalaliśmy się, część na pomoście, część podczas gry w piłkę, a plecy bolały...

Jak na każdym naszym wspólnym wyjeździe nie mogło zabraknąć codziennej Mszy św., czwartkowego czuwania, medytacji, drogi krzyżowej w piątek i spotkań.

Oczywiście, jak co roku odwiedzali nas goście: rodzina Ko_sika, Kasia z Magdą, Ania i Łukasz.

Niestety wcześniej musieli wyjechać: Natalka, Agnieszka (zapamiętamy! :D) i Łukasz, który uciekając zostawił lewego buta – dosłownie jak Kopciuszek ;P

Jak w lesie, to ognisko musiało być obowiązkowo, grill także, a oprócz makaronu, na który nie mogę już patrzeć były nawet kotlety mielone, jak oni to zrobili? Mam tylko nadzieję, że nie z biedronki...;)

Ogólnie rzecz ujmując, to ja z wami pojadę wszędzie, za rok możemy na koniec świata jechać;))

Dobrze, że jesteście! :* "

Już niedługo na blogu pojawią się inne relacje z wyjazdu oraz zdjęcia.


poniedziałek, 11 lipca 2011

Wyjazd do Rudki 2011 - informacje

Nasz wakacyjny wyjazd odbędzie się w dniach 18-23 lipca. Jak w ubiegłym roku jedziemy do Rudki Starościańskiej. Co do dokładnej godziny wyjazdu Ania nam ją jeszcze poda. Swoje bagaże przynosimy w następną Niedziele (tj. 17 lipca) na godzinę ok. 19 30.

Każdy musi wziąć ze sobą:

- karimata

-śpiwór
- 2 konserwy
-miseczka
-kubek
- sztućce
- Pismo Święte
-latarka
-coś od komarów
- strój kąpielowy
-namiot( kto ma)

Podzieliliśmy się też większymi rzeczami, które trzeba wziąć:

kuchnia- Ks. Bartek
durszlak- Ania Kacka
garnki- Celina, Paweł Wrona, Zybert
noże kuchenne- Natalka
deski do krojenia- Paweł Wrona, Natalka, Agnieszka, Łukasz Bartnik, Agata, Zybert
gril Paweł Wrona, Łukasz Plewuch
patelnia- Ania Kacka
siekierka, młotek- Natalka, Łukasz Plewuch, Łukasz B
Łopata- Łukasz Plewuch
miski- Ania K, Natalka, Łukasz B
apteczka- Ania Sutkowska

Potrzebne będą też ściereczki, chochla oraz duża, mocna latarka. Także tym też trzeba się podzielić.

Jeśli ktoś gra na jakimś instrumencie to fajnie, jeżeli wziąłby go ze sobą (w miarę możliwości).

Oprócz przeżycia fizycznego, aby przeżyć duchowo podzieliliśmy się zadaniami:

medytacje- Zybert, Paweł Kosik
czuwania- Natalka, Łukasz P
Droga Krzyżowa- Ania Sutkowska
modlitwy na każdy dzień- Celinka, Natalka

cichy przyjaciel- Ania Kacka

Na koniec jeszcze kilka zasad panujących podczas naszego wyjazdu:

REGULAMIN :

1. Dbamy o porządek.
2. Nie spożywamy alkoholu.
3. Dbamy o przyrodę.
4. Działamy razem.
5.Jeśli ktoś musi zapalić papierosy to nie truje innych.
6. Jeśli się oddalamy to mówimy o tym komuś, kto zostaje.
7. Jesteśmy odpowiedzialni za siebie i innych.
8. Kulturalnie się wypowiadamy.


poniedziałek, 24 stycznia 2011

Relacjo-wspomnienia ze Szczawnicy

Wspomnieniami ze Szczawnicy zechciała by się podzielić, nie kto inny jak sama Pani Prezes Ania :

"W tym roku młodzież z naszej parafii spędziła pierwszy tydzień ferii w Szczawnicy. Byliśmy j tam już w tamtym roku i bardzo nam się spodobało. Wyjechaliśmy w niedzielę o 23.30. Pojechało ponad 30 osób z KSM, z Oazy, a także ministranci, opiekowali się nami ks. Bartek i ks. Marek oraz siostra Łucja. W Szczawnicy mieszkaliśmy w domu wypoczynkowo-rekolekcyjnym sióstr Opatrzności Bożej. Na miejsce dojechaliśmy w poniedziałek o godz. 6. Po zakwaterowaniu, mieliśmy czas do godziny 11, zeby odespac podróż, nastepnie spotkaliśmy się na posiłku. Następnie mieliśmy czas wolny od obiadokolacji, która zaplanowana była na godzinę 16.30. Poszliśmy na spacer po Szczawnicy, sprawdziliśmy ceny na stoku, pochodizliśmy po sklepach,częśc osób poszła coś zjeśc, a narciarze z ks. Bartkiem już pierwszego dnia poszli na stok, przecierac szlaki. Po obiadokolacji mieliśmy wieczorek zapoznawczy, a następnie Mszę Świetą i cisza nocna, każdy był zmęczony, więc szybko zasnęliśmy. We wtorek rano spotkaliśmy się na jutrzni, następnie na śniadaniu a po nim większość osób wyruszyła na stok. Niektórzy już potrafili jeździć i przypominali sobie jak to się robi a inni dopiero się uczyli z różnym efektem. Stoki były sztucznie naśnieżane, dookoła nie było śniegu. Pogodę mieliśmy ładną, choć szybko się zmieniała, świeciło słoneczko, cho pojawiła się tez mgła. Zaczęliśmy od łagodnej trasy- Szafranówki, później cześć osób zdecydowała się na zjazd trudniejszą trasą -Palenicą, a najlepsi zjeżdżali także na czarnej trasie. Popołudniu obiadokolacja, spotkanie tematyczne i Msza Świeta,a wieczorem oglądaliśmy film pt. Horton słyszy Ktosia. W środę, aby leczyc zakwasy, poszliśmy na spacer do Wąwozu Homole, doszliśmy troszkę dalej i w Jaworkach świetnie bawiliśmy się zjeżdżajac na pontonach, czy jak ktoś woli oponkach lub pączkach.Później zjechaliśmy kolejką krzesełkową, która była dośc straszna i busem( w ścisku) wróciliśmy do domu. Po obiadokolacji częsc osób odpoczywała w pokojach, częsc posza na baseny a jeszcze inni oglądali filmy- Madagaskar 2 i Póżniej bardzo fajny film o ojcu Pio, była też możliwość adoracji Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Mszę tego dnia mieliśmy rano, wieczorem pomodliliśmy się wspólnie nieszporami. Czwatrek dzień rozpoczęliśmy Mszą Świętą, później do 16.30 był czas wolny, niektórzy poszli na stok, inni na miasto, jeszcze inni na spacer do Krościenka, inni zostali w domu i odsyspiali, odpoczywali. Wieczorem odbyło się czuwanie przy Panu Jezusie, podczas którego trwała modlitwa wstawiennicza.To była nasza ostatnia noc, nikomu nie spieszyło się do spania:) po czuwaniu całkiem przypadkiem wiele osób spotkało się w kuchni na kolacji:) ale na hasło, kto ostatni zje, zmywa po wszystkich, sporo osób uciekło:) wieczorem/w nocy część osób pakowała siebie( lub innych:))) A piątek to był już nasz ostatni dzień pobytu w Szczawnicy. Rano spotkaliśmy się na Mszy Świętej,później na śniadaniu, gdzie podziękowaliśmy naszym opiekunom wręczając drobne upominki, a także dziękując siostrom, które nas przyjmowały. O 10.30 wyjechaliśmy z Szczawnicy w kierunku domu. Do Lublina przyjechaliśmy na godzinę 18.
Powrót był bardzo radosny, choć w głębi serca do domu nikt wracać nie chciał.
Dla mnie ten wyjazd był bardzo udany. Nie chciałam wracać do domu. Szkoda, ze pojechało tak mało osób od nas z KSM, ale pojawiło się wiele spraw, które nie pozwoliły im na to. Czas spędzony w Szczawnicy był dla mnie wyjątkowy. Po powrocie do domu nie mogłam znaleźc sobie miejsca:) Tęskniłam z tym co było tam. Uważam ten czas, za bardzo dobrze spędzony. Odpoczęłam, pojeździłam na nartach, pobyłam z ludźmi, mogłam ich bliżej poznać, szczerze porozmawiać, był to czas, w którym mocno spotkałam się z Panem Jezusem, dużo z nim rozmawiałam i przebywałam.Był to okres bycia blisko Pana Jezusa i ludzi, wspaniały czas. Wiele się wydarzyło w moim sercu. Pozostało mi wiele niesamowitych wspomnień. Przywiozłam ze sobą wiele zdjęć, a także kolekcje pingwinów. Nie zastąpiłabym go niczym innym. "

Jak widać wyjazd był bardzo fajny i wspaniale mogliśmy odpocząć i nabrać sił do dalszej pracy i nauki . Dzięki Ani, że zechciała napisać tak długi tekst :)