poniedziałek, 21 października 2013

Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie. Łk 12,48
Pierwsze skojarzenie- prezydent, biskup, papież, dyrektor wielkiego przedsiębiorstwa. Wysoko postawiona poprzeczka, wielkie wymagania, obowiązki, wielka odpowiedzialność, podejmowanie ważnych decyzji.
Kolejne skojarzenie: mnie to nie dotyczy, nie jestem wysoko postawionym człowiekiem.
Spróbuję na ten cytat spojrzeć z perspektywy siebie. Nie myśląc o osobach wyżej wymienionych. Komu wiele dano...Tak naprawdę, jeśli się dobrze rozejrzeć ja też mam bardzo dużo, mi również wiele dano, nie jestem prezydentem kraju, nie mam takiej władzy, ale mam wiele wiele innych rzeczy. Mam rodzinę, studia, dom, KSM, pewne funkcje w KSM, znajomych, zaczęte spawy, podjęte zobowiązania, jestem za kogoś odpowiedzialna, ktoś na mnie patrzy, obserwuje moje zachowania, może już jestem dla kogoś pewnym przykładem, cieszę się zdrowiem, udało mi się zdobyć jakieś umiejętności. To wszystko wiąże się z odpowiedzialnością, muszę zarządzać tym co mam, muszę patrzeć i dostrzegać to co mam i gdy to zauważę- wziąć pełną odpowiedzialność, za to co mam, za to co mogę zrobić, za moje decyzje, których skutki często nie dotyczą tylko mnie. Trzeba pomyśleć co Pan Bóg chce, żebym zrobiła dając mi to wszystko. Czy ciesząc się zdrowiem popsuje je przez, np. palenie papierosów, czy raczej wykorzystam to do zaangażowania się w akcje KSMu. I tak ze wszystkim, czy będą na studiach wykorzystam ten czas na swój rozwój, zdobywanie wiedzy, poznawanie ludzi, itd. czy raczej wybiorę lenistwo, niechęć, ciągłe narzekanie. O wielu rzeczach decyduję sama i ja będę za to odpowiadać. A kto ma więcej, ma większą odpowiedzialność, nikt nie ma nic ponad swoje siły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz