wtorek, 3 sierpnia 2010

Kolejna relacja z naszego wyjazdu.

Powoli nasz "cykl" podsumowujący nasz wakacyjny wyjazd 2010 się rozkręca.

Zamieszczam teraz wypowiedź Wiktora, który chciał się podzielić z nami wrażeniami, spostrzeżeniami i przeżyciami po tygodniu w lesie:p

"KSM-owski wyjazd wakacyjny był dla niektórych odpoczynkiem od nudnego leniuchowania w domu, a dla niektórych kolejną świetną formą spędzenia wolnego czasu poza domem. Dodatkowym plusem była obecność na nim wielu wspaniałych osób, a także samego Pana Boga. Osobiście mogę przyznać, iż ten kilkudniowy (za krótki ;p) pobyt w lesie bardzo pogłębił moją wiarę. Chodzi mi oczywiście o obecność codziennej modlitwy, a także możliwość wyciszenia i medytacji z Pismem Świętym. Nudne odmawianie godzinek i jutrzni zamieniło się dla mnie na sensowną 'rozmowę' ze Stwórcą, a wspólne przeżywanie Mszy każdego dnia było, krótko mówiąc, strasznie 'fajne'. Nie zapomnę dodać, że w czasie pobytu w Rudce strasznie polubiłem taką formę modlitwy jak śpiew (śpiewając podobno modlimy się kilka razy mocniej ;D). Poza tymi nielicznymi przykładami jestem zmuszony wspomnieć także o: kajakach i koronce do Miłosierdzia Bożego, czuwaniu (szacun dla Natalki), braterskim dźwiganiu krzyża na Drodze Krzyżowej, śpiewach przy gitarze, ogniskach, wspólnym zmywaniu i gotowaniu oraz wielu innych czynnościach pozwalających na miłe spędzenie czasu z Wami, Kaesemowicze. Jesteście Wielcy, Pan Bóg Jest Wielki i liczę na powtórkę z rozrywki ;D. Jeszcze raz SERDECZNE DZIĘKI! ;)


PS: Zapomniałem wspomnieć o interesujących spotkaniach przygotowanych

przez Anię i Ko_sika, a także o naszym przyjacielu Patyku, który
niestety za długo się opalał i nie wrócił z nami."









Ja jeszcze dodam tylko od siebie, że jak ktoś jeszcze chce się podzielić z nami swoimi wakacyjnymi przeżyciami itp. to bardzo chętnie wrzucę to na bloga.

Pozdrawiam i dzięki Wiktor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz